Uczniowie w Szczecinie morsowali w basenie rozstawionym na boisku szkolnym
"Inicjatywa polega na rozpropagowaniu, przybliżeniu dzieciom morsowania, jako formy budowania odporności organizmu, która nie wymaga żadnych środków finansowych, farmakologii, po prostu siłami natury i własnego ciała" – przekazał w czwartek dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Szczecinie Krzysztof Ponikowski.
Od trzech sezonów w Szkole Podstawowej nr 8 działa Szkolny Klub Morsów. Jak poinformował dyrektor "najmłodsze dzieci jakie zaczynały to były dzieci z zerówki". Regularnie, co niedzielę, szkolne morsy spotykają się na miejskim kąpielisku.
"Te młodsze łatwiej nauczyć, bo dla nich to jest jakaś forma zabawy. Starsze, już trochę inaczej spędzają czas wolny" – podkreśla Ponikowski.
Jak dodaje zalet z morsowania w młodym wieku jest wiele, to m.in. "mniejsza ilość infekcji, mniejsza liczba dni wolnych w szkole, poprawa samopoczucia i takie dowartościowanie, bo te dzieci wiedzą, że robią coś szczególnego, bo ich rówieśnicy nie wejdą do wody o temp. 3 st. C w temp. powietrza minus 5".
Zorganizowany w czwartek happening był sposobem na uczczenie Międzynarodowego Dnia Morsa. Na boisku Szkoły Podstawowej nr 8 ustawiono ogrodowy basen. Wypełniło go 4,5 tys. litrów wody, a jej temperatura wyniosła 7 stopni C.
W szkolnym morsowaniu udział wzięło około pięćdziesięcioro uczniów. Wszyscy uczestnicy w nagrodę otrzymali gorąca czekoladę, a Ci którzy wytrzymali minimum minutę również możliwość jednorazowego zwolnienia z ustnej odpowiedzi lub kartkówki na dowolnym przedmiocie.
"Wytrzymałem minutę. Zrobiłem to, żeby dostać gorąca czekoladę i +niepytajkę+. Nie wiem jeszcze kiedy ją wykorzystam, ale pewnie będzie to na języku angielskim. Było warto" – powiedział jeden z uczniów.
Nagroda dla morsów ważna jest do końca roku szkolnego.(PAP)
Autorka: Małgorzata Miszczuk