"Nasz postulat to nowoczesne centrum Warszawy. Sam Pałac Kultury kwalifikuje się do zburzenia. Przemawia za tym kilka względów. Pierwszy estetyczny: czegoś takiego nie uświadczy się w całej Europie Zachodniej, to jest dziwoląg architektoniczny" – mówi w PAP koordynator Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej Zbigniew Jacek Jackiewicz.
Następnie wskazuje na racje ekonomiczne. "Stan techniczny budowli wymaga kosztownego remontu" – ocenia. Przypomina, że tylko remont Sali Kongresowej trwa już ponad 8 lat, a jego koszty wzrosły wielokrotnie (z 40 mln zł do 120 mln zł).
Podkreśla, że nawet renowacja elewacji jest realizowana w sposób ograniczony. "Spółka zarządzająca pałacem od czasu do czasu odnawia kolumny, ale już postumentów kolumn nie odnawia. Tak wygląda renowacja pałacu" - dodaje Jackiewicz.
W jego ocenie "pałac jest i będzie coraz mniej funkcjonalny, coraz bardziej kosztowny". "Utrzymywanie pałacu jest – z ekonomicznego punktu widzenia – rzeczą nieracjonalną. W tym miejscu można zbudować coś o wiele bardzie funkcjonalnego, a także atrakcyjnego biznesowo" - tłumaczy.
"W całym tym projekcie fascynuje mnie to, co można by zbudować w tym miejscu. Życzę polskim architektom żeby mgli realizować takie wyzwanie mieli okazję wykazać się swoimi umiejętnościami" - podkreśla.
Wyjaśnia, że Mazowiecka Wspólnota Samorządowa chce zainspirować planistów, architektów, aby przedstawili wizje nowego centrum stolicy, ale już bez Pałacu Kultury.
"Nie możemy poprzestać na tym, że zburzyć budynek, który nam się nie podoba, nie pasuje, przeżył się również w sensie ekonomicznym. Chcemy, aby na tym miejscu powstało coś pięknego, co będzie symbolem stolicy XXI wieku" - zaznacza. "Przecież tak się na świecie dzieje, że coś przestarzałego zamienia się na nowe" - dodaje.
Zapowiada, że w tej sprawie stowarzyszenie podejmie dialog z władzami Warszawy. Przyznaje jednak, że na wiele nie liczy. "Reprezentuję organizację samorządową i ważniejsze dla mnie są głosy tego środowiska. Dużo ważniejsze jest to, by zapytać ludzi: Czy ma tak być jak jest, czy może coś zmienimy zbudujemy coś nowego" - mówi.
"To stolica Polski, to nie jest tylko problem warszawski, to temat ogólnopolski. Ludzie z Sochaczewa, z Pruszkowa często są w Warszawie, nie jest im obojętne, jak wygląda centrum stolicy" - dodaje.
Podkreśla, że stowarzyszeni zależy, aby w tej debacie "nie zatrzymywać się tylko na poziomie dyskusji ideologicznej, na poziomie pytania +burzyć, czy nie burzyć+, ale wyjść do przodu".(PAP)
Autor: Wojciech Kamiński
wnk/ jann/