Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
Najpopularniejszym narzędziem SI, na który wskazują badani, jest ChatGPT. Skorzystał z niego co czwarty Polak – zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym, ale też w edukacji. Wśród osób poniżej 25. roku życia odsetek ten jest ponad dwukrotnie większy (56 proc.)Aż 58 proc. twierdzi, że nigdy nie miało z nią styczności. Oczywiście wiemy, że nie jest to do końca prawda, bo wiele osób sobie nie zdaje sprawy, że bardzo wiele funkcjonalności, z których korzystamy, jest na bazie pewnych rozwiązań sztucznej inteligencji – mówi agencji Newseria Biznes prof. Dominika Maison z Uniwersytetu Warszawskiego, założycielka Maison & Partners, autorka badania.
Prawie połowa badanych przyznaje, że sztuczna inteligencja ich ciekawi, a jedna czwarta – że to dla nich wygoda. W tych grupach dominują osoby młode. Jednocześnie 39 proc. ogółu respondentów odczuwa obawy związane z SI. Co istotne, ponad połowa Polaków uważa, że niesie ona za sobą raczej zagrożenia niż korzyści. Badani najczęściej obawiają się tego, że technologia zostanie wykorzystana przeciwko określonym grupom społecznym, np. w konfliktach zbrojnych, lub przeciwko całemu gatunkowi ludzkiemu, np. poprzez utratę kontroli nad technologią lub marginalizację pracowników na rynku pracy.Korzystanie z rozwiązań sztucznej inteligencji zależy od cech demograficznych. Po pierwsze, bardziej otwarci są mężczyźni niż kobiety. Druga kwestia to wiek. Możemy się domyślać, że osoby młode zdecydowanie częściej już korzystają i są zdecydowanie bardziej otwarte na te rozwiązania, jak również mają większą świadomość, ile tych rozwiązań wokół nich jest. Jeszcze dwie cechy, które różnicują naszych respondentów, to jest wykształcenie i miejsce zamieszkania. Zdecydowanie większą otwartość na rozwiązania sztucznej inteligencji mają osoby wyżej wykształcone niż z najniższym wykształceniem, pomijając uczniów i studentów, którzy są otwarci, podobnie jak osoby mieszkające w największych miastach w Polsce – wyjaśnia ekspertka.
Kolejne 16 proc. wskazuje, że planuje wprowadzenie narzędzi SI do swojej pracy (z tego 15 proc. pracowników oraz samozatrudnionych i 27 proc. pracodawców). Z kolei 35 proc. chciałoby je wykorzystywać w większym stopniu niż do tej pory. Jednocześnie często wskazują, że potrzebowaliby do tego pomocy kogoś, kto pokazałby im, jak tych narzędzi używać.11 proc. spośród osób pracujących twierdzi, że w tej chwili korzystają z rozwiązań SI w pracy. Oczywiście może być ich więcej, ale nie mają tego świadomości – mówi prof. Dominika Maison. – Najczęściej to są albo osoby, które są pracodawcami (18 proc.), albo samozatrudnieni (19 proc.). Zwykłych pracowników jest najmniej (9 proc.).
Drugim powodem wskazywanym przez przeciwników większego wykorzystania SI w pracy jest to, że w ich zawodzie takie narzędzia nie znajdą zastosowania.Najczęstszą motywacją dla tych osób jest eliminacja pracy nudnej, monotonnej, powtarzającej się, żeby nie zawracać sobie głowy tym, co nie sprawia przyjemności w pracy, żeby to zrobiła sztuczna inteligencja, a sam człowiek się zajmie wyższymi sprawami – mówi ekspertka. – Natomiast jeśli chodzi o przeciwników, to pierwszy argument, jaki się pojawiał, to była obawa, że „mogę stracić pracę”. To się powtarza w wielu badaniach, co oznacza, że lęk o utratę pracy jest duży.
Na potrzebę edukacji w dziedzinie SI wskazują także odpowiedzi na pytania o przygotowanie do wykorzystywania narzędzi tego typu. Tylko 9 proc. badanych oceniło, że jest do tego dobrze przygotowanych, a 71 proc. – że źle. Z tego prawie połowa nie czuje się w ogóle gotowa.To na przykład opiekunka do dzieci i osób starszych, osoba, która produkuje meble, czy osoba, która jest kierowcą zawodowym. One wszystkie mówiły: „nie, w moim zawodzie nie ma miejsca na sztuczną inteligencję”. Widzimy, że to jest obszar na edukację, żeby pokazać ludziom, że tego miejsca jest dużo więcej, niż nam się wydaje – podkreśla prof. Dominika Maison.
Jest wiele lęków związanych ze sztuczną inteligencją, chociażby to, że wyprze ich z rynku pracy, ale też inne lęki się pojawiają. To jest brak wiedzy o tym, na czym to tak naprawdę polega, do czego może być wykorzystywane i że może stanowić pomoc w życiu codziennym, a nie zagrożenie. Jaki z tego wniosek? Edukacja, oswajanie, pokazywanie tych rozwiązań i myślę, że wtedy ten stosunek się zmieni – prognozuje założycielka Maison & Partners.